10 cze 2016

PRZERWA


Robię to z ciężkim sercem, ale postanowiłam zrobić sobie przerwę z Nowymi Szansami. Zapewne sili wam się, by krzyknąć "przecież dopiero co miałaś ponad sześć miesięcy przerwy!". Racja. Miałam. Niestety nie z wyboru, a przez życie prywatne.

Więc, co się dzieje?
Mam dokładny zarys, wiem, co powinno się zdarzyć, ale tak ciężko mi ubrać tą historię w słowa, dopisać do jej szkicu dokładne pomysły, które wykiełkowały w głowie. Ciężko mi pisać o swojej ulubionej parze ze świata Harry'ego. O wiele przyjemniej ciągnie mi się wątek Lyry, Corbina z Lily, czy moich misiów w tej historii - Dracona i Astorii - niż ukochane Dramione. Ironia, co? Przez to straciłam zapał, który wcale się nie zwiększa widząc pięć samotnych komentarzy pod ostatnią częścią, którą tak dobrze mi się pisało i byłam z niej cholernie dumna. Nie, nie żalę się, jestem na to za stara, stwierdzam suchy fakt. 


Co teraz?


Teraz chcę się skupić na tłumaczeniu. Najprawdopodobniej wezmę się ponownie za tłumaczenia Tying The Nott oraz Cruel and Beautiful World i miniaturki. Jedną mam już skończoną, o Draco i Tonks, drugą zaczętą, o Hermionie i Charlim, jednak nie wiem czy dodam ją teraz. Zastanawiam się nad jutrem, ale nie wiem czy nie powinnam odczekać, patrząc na to, że dopiero dodałam Prawdziwie Małe. Do tego po 10 czerwca na stowarzyszeniu harry'ego pottera będą wisieć prace konkursowe, w tym i moja. 


No, ale co z NS?


No właśnie, co z nimi. Generalnie muszę spisać wszystkie wątki jakie mam rozpoczęte, a co jeszcze chcę wprowadzić i rozmieścić je w czasie. Mieć nadzieję, że coś się zmieni i zatli się  na nowo te uczucie, które zawsze towarzyszyło mi przy pisaniu o Hermionie i jej córce. 


Na jak długo?

Chcę napisać pięć rozdziałów i mieć ich zbetowane co najmniej trzy, nim dodam nową część. Biorąc pod uwagę, że najpierw muszę dostać jakiegoś olśnienia i poświęcę się tłumaczeniom, nie liczyłabym na szybki powrót. Zresztą, to nie tak, że jest Was tu dużo, co nie? A ci co są, to przepraszam i mam nadzieję, że spodobają Wam się tłumaczenia, a także, że zostaniecie tu ze mną, bo ja tu z Wami zostaję. Pinky promise. 



3 komentarze:

  1. Ja zaglądam - i będę czekać na nowy rozdział. Rozumiem jednak trud w przelaniu myśli na papier. I nie ma, co robić tego na siłę. Mam jednak nadzieję, że wena nie będzie kazała na siebie długo czekać i że kolejne rozdziały nie będą jednak kazały na siebie długo czekać.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. : * też mam taką nadzieję.

      Ale! będą tłumaczenia ; )

      Usuń
  2. Ohhh....
    Uwielbiam NS <3 i z niecierpliwością czekam na nową notkę, a w szególności na tą, w której Lyra dowiaduje się kto jest jej ojcem...
    Pozdrawiam cieplutko i dużo weny życzę i szybkiego powrotu :*

    ~Daga~

    OdpowiedzUsuń